Opis
Składniki
Piękna opalona i pachnąca słońcem skóra twarzy i ciała nawet bez promieni słonecznych
Skóra twarzy i ciała jest wyraźnie bardziej opalona, nawilżona i pachnie letnim zapachem. Przypomnij sobie letnie chwile o każdej porze roku.
Balsam samoopalający jest odpowiedni dla każdego rodzaju skóry. Błyskawicznie nadaje skórze nutę opalenizny. Skóra ciała i twarzy jest zdrowsza, nawilżona i nabiera naturalnie ciemniejszego koloru, bez konieczności opalania się na słońcu czy w solarium. Skład przebadany pod nadzorem dermatologicznym.
Mikołajek nadmorski - 5 efektów ochrony skóry
Naukowcy z laboratoriów Yves Rocher wybrali mikołajka nadmorskiego jako aktywną substancję roślinną ze względu na jego korzystny wpływ na skórę. Mikołajek nadmroski ma niesamowitą zdolność magazynowania wody, dzięki czemu utrzymuje skórę nawilżoną, odżywioną i wystarczająco silną, aby skutecznie bronić się przed negatywnymi wpływami i starzeniem się skóry.
Jak stosować samoopalacz krok po kroku
Aby uzyskać idealnie równomierną opaleniznę, postępuj zgodnie z odpowiednią procedurą nakładania samoopalacza.
1. Dokładnie usuń makijaż, brud i tłuszcz ze skóry i osusz skórę
2. Nałóż wymaganą ilość balsamu samoopalającego na dłonie lub na myjkę
3. Nałóż balsam samoopalający na twarz i całe ciało delikatnymi kolistymi ruchami. Nie zapomnij też o gniazdach przegubowych.
4. Nie nakładaj na usta, oczy i brwi.
5. Po nałożeniu balsamu samoopalającego dokładnie umyj ręce, aby uniknąć ciemnych plam.
6. Pozostawić do wyschnięcia na skórze i unikać kontaktu z wodą przez trzy godziny.
Recenzje klientów
Rozkład ocen
-1 za zapach
Konstystencja jest całkiem przyjemna, natomiast po nałożeniu zapach, który się utrzymuje jest bardzo nieprzyjemny. Widoczna opalenizna jest całkiem ładna na początku, później robią się plamy
Ładnie opala
Dzięki mleczku uzyskałam bardzo naturalną, delikatną i równomierną opaleniznę. Była widoczna już po pierwszym użyciu. Skóra wyglądała zdrowo i świeżo. Produkt zmywał się równomiernie, nie zauważyłam żadnych przebarwień ani plam. Mleczko stosowałam również miejscowo - pod same oczy i pod usta, bo tam moja skóra jest sporo jaśniejsza i bez makijażu nie wygląda to najlepiej. Uzyskałam naturalny, ładny i równomierny efekt. "Opalenizna" trzyma się parę dni (około 5?), ale wraz z nią typowy dla samoopalaczy zapach (taki ziemniaczano-grzybowy) i to pomimo codziennych kąpieli. Co prawda mam wrażenie, że jest delikatniejszy niż standardowy zapach samoopalacza, ale jak dla mnie niestety wciąż nie do zniesienia. Jeżeli ktoś nie ma z tym problemów to produkt jest zdecydowanie godny uwagi i wypróbowania. Gdyby oceniać bez zapachu to dałabym 5/5 gwiazdek, niestety zostawiam 3/5.