Yves Rocher
Oferta katalogowa
Klub lojalnościowy
Newsletter
Lista życzeń
Nasze sklepy
Moje konto
Mój koszyk
Powrót
 

Bądź silniejsza z Feel stronger

Przed wprowadzeniem na rynek maskary Feel Stronger, zadaliśmy kilku kobietom jedno pytanie: Co sprawia, że czujesz się silniejsza? Sprawdź, co odpowiedziały

Wydarzenie, przedmiot, ktoś bliski – dzięki nim Lucie, Megan i Sabrina to silne i pewne siebie kobiety.

Lucie: Zmieniła życie, żeby dawać ludziom pewność siebie

Opowiedz nam o sobie, Lucie.

Jestem Lucie i mam 29 lat. Jestem wielozadaniowcem! Pracuję w marketingu. Moja kariera rozwijała się wielotorowo, dzięki czemu rozwinęłam szeroki wachlarz umiejętności. Robię to, co kocham. Ćwiczenia, wellness i motywowanie innych. Oprócz tego, jestem trenerem personalnym, instruktorką spinningu i jogi. Naprawdę kocham, to co robię. Chcę pomagać ludziom, z którymi pracuję poczuć się lepiej i dać im pewność siebie i uwagę, których im brakuje. Jestem niezależna, empatyczna i aktywna. Wykorzystuję każdą okazję, żeby poprawić komuś samopoczucie i jakość życia.

Co sprawia, że czujesz się silna?

Obecnie, czuję się silna na myśl o moich dotychczasowych osiągnięciach. Nic w moim życiu nie zapowiadało, że odniosę sukces.


  Pamiętam moment, w którym postanowiłam odmienić moje życie. Wtedy wszystko się zaczęło. Ta decyzja pozwoliła mi odkryć w sobie siłę, z której nie zdawałam sobie sprawy. Zaczęłam działać, na przekór wszystkim przeciwnościom. Przez cały ten czas musiałam się mierzyć z kolejnymi wyzwaniami. Moja siła rosła w postępie wykładniczym. Teraz wiem, że to moje doświadczenia ją zbudowały.

Myślę, że własne doświadczenia są najskuteczniejszym źródłem motywacji. To wewnętrzna siła, którą w pełni kontrolujesz.

Może nie brzmi to odkrywczo , ale mnie do działania nakręcają moi bliscy. Robię to wszystko dla siebie, ale też dla ludzi, którzy zawsze pomagali mi realizować moje cele i służyli wsparciem.

Megan: Czerpie siłę z relacji z najbliższymi

Opowiedz nam o sobie, Megan.

Mam na imię Megan i mam 26 lat. Jestem makijażystką i blogerką modową

Co sprawia, że czujesz się silniejsza na co dzień?

Poczucie bycia silną wynika z mojej pewności siebie, którą zbudowałam dzięki wsparciu mojej rodziny i przyjaciół. Dawniej miałam mnóstwo kompleksów. Z czasem nauczyłam się dostrzegać pozytywne aspekty nawet beznadziejnych sytuacji. Na przykład, nie mam idealnych zębów, ale przynajmniej są zdrowe, haha.

Moim wsparciem na co dzień jest mój chłopak Nicky. Jesteśmy razem od 6 lat. Przez cały ten czas przyglądał się mojej zmianie i działaniom w mediach społecznościowych. Wszystkie zmiany w moim życiu wymagały od niego dużo zaangażowania i poświęcenia. Zgodził się nawet na przeprowadzkę z Marsylii do Paryża. Jego miłość jest źródłem mojej siły, dzięki której czuję, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych.

Léonor: Ciężko pracuje niosąc pomoc diabetykom

Opowiedz nam o sobie Léonor.

Nazywam się Léonor Marchand, mam 26 lat i mieszkam w Paryżu. Jestem przebojową ekstrawertyczką. Uwielbiam języki obce, kulturę i podróże. Dorastałam w Lyonie. Następnie, skończyłam zarządzanie międzynarodowe na Uniwersytecie w Lille. Kiedy byłam mała, mieszkałam trochę w Melbourne, Dubaju i Buenos Aires. Dużo podróżowałam po Azji, Ameryce Południowej i Europie. Obecnie, pracuję dla etycznej firmy kosmetycznej, która kieruje się wartościami, które podzielam.

Co sprawia, że czujesz się silniejsza na co dzień?

Jestem kobietą, mam cukrzycę typu 1 i biegam maratony. 4 listopada 2018 roku przebiegłam Maraton Nowojorski. Mój wynik to 42,195 km w 4 godziny i 18 minut. Biegam w słusznej sprawie. Chcę budować świadomość na temat cukrzycy typu 1, zbierać fundusze na badania i udowadniać, że wszystko jest możliwe.

Staję się silniejsza obserwując jak podejmowane przez mnie wyzwania wpływają na innych cukrzyków. Dzięki wsparciu najbliższych i świadomości, że wpływam na innych, mam siłę biec do mety. Ostatnio, postawiłam sobie nowy cel. Założyłam stowarzyszenie, żeby pomagać i inspirować diabetyków i ich rodziny przez promowanie dobrych perspektyw i moralne wsparcie. Dojrzałam do tego, żeby pokazać, że jeśli mnie się udało, oni też odniosą sukces. Tak, bardzo się boję. Ale zależy mi, żeby moje działania były motywowane moimi aspiracjami, a nie lękiem. Nie chcę, żeby definiowała mnie moja choroba. Dzielę się pozytywną energią i chęcią czerpania radości z życia.

Jestem diabetyczką i chcę, żeby usłyszał o mnie świat. Chcę bronić osób, którym odmawia się prawa głosu, zwiększać świadomość, edukować i wspierać postęp badań nad cukrzycą. Walczę o prawa kobiet, jedność i lepszy świat. Uda mi się. Musi się udać. Nie tylko dla mnie samej. Ale też dla przyszłych pokoleń. To źródło mojej siły. Poczucie, że zwykli ludzi są zdolni do niezwykłych czynów. Świadomość, że garstka ludzi może zmieniać świat.

Sabrina: Otacza się pozytywnymi ludźmi

Opowiedz nam o sobie, Sabrino.

Nazywam się Sabrina Sabribeny. Lubię tworzyć i uczyć się nowych rzeczy. Jestem ciekawska z natury.

Spędzam dni na pisaniu, robieniu zdjęć i filmików wideo. Ale też szukam nowych koncepcji i pomysłów. To najciekawsza część pracy dyrektora artystycznego i redaktora. W wolnym czasie, rozwijam moje pasje. Interesuje mnie rozwój osobisty. Piszę teksty i prowadzę dyskusje albo wysyłam pozytywne wibracje przez działania na Instagramie.

 

Co sprawia, że czujesz się silniejsza?

Moja siła jest sumą wielu momentów zwątpienia, wymyślania się na nowo i chwil wypalenia. Napotkane trudności pozwoliły mi poznać siebie. Kieruję się swoimi wartościami i wrażliwością. Właśnie to w połączeniu z fascynacją relacjami (zarówno ze sobą jak i z innymi) napędza moją pasję do samoodkrywania się i rozwoju osobistego. Moja prawdziwa siła jest jak szwajcarski scyzoryk. Służy mi pomocą w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Ale niczego bym nie osiągnęła, gdyby nie moja rodzina i przyjaciele. Stoi za mną silna grupa wsparcia i jestem im za to wdzięczna. Mój mąż, rodzina i przyjaciele są zawsze po mojej stronie.

A ja lubię się dzielić z innymi, niezależnie czy to ktoś bliski czy nieznajomy. Dzięki temu rozwijam się i otwieram na świat. Osiągniemy więcej dodając komuś skrzydeł niż ściągając go na ziemię. Tak to widzę.

Dlatego stale wysyłam pozytywne wiadomości, motywuję do działania, wysyłam pocztówkę albo dzwonię zapytać, jak leci. To zajmuje kilka minut i zawsze działa. Generalnie, mamy czas, tylko nie zawsze poświęcamy go na to, co tak na prawdę się liczy. Staram się zwracać uwagę, jak traktuję siebie i innych. Myślę, że dobre relacje w pracy i w życiu osobistym nie są możliwe, jeżeli nie analizujesz ich z tej perspektywy. To jest prawdziwe źródło mojej siły. Patrzę na wszystko z boku.

Moja kreatywność i spojrzenie na świat pozwalają mi dostrzegać pozytywne aspekty każdej sytuacji. Dzięki temu, podchodzę do problemów z większym spokojem. Wiem, ile siły wymaga, żeby umieć dostrzec światło w tunelu. Wypracowanie takiego podejścia zajęło mi dużo czasu, ale było warto. Biorę życie takim, jakie jest. Staram się nie oceniać i nie mieć oczekiwań. Jeśli napotkam problem, staram się nie dramatyzować i jak najszybciej znaleźć rozwiązanie. Analizuję każdą sytuację i wyciągam z niej wnioski. To nie łatwe, ale pomaga na przyszłość. Moją słabością było przekonanie, że nie jestem ważna. Starając się ulepszyć siebie, zmieniasz sposób myślenia i zdajesz sobie sprawę, że każdy etap miał swój sens.